Jak zaczac opowiadanie/ksiazke ? |
Jak zostało przez Aries wspomniane - najgorzej zacząć. Wszystko zależy od twojego stylu pisarskiego. Kiedy zaczynaliśmy Daskass, początek był okropny (co mi przypomina, że mam go wstawić...). Aby zacząć, trzeba znaleźć nie tyle pomysł, co sposób. Do dziś czytając książki, zwracam szczególną uwagę na początek. Zauważyłam, że dobre książki często zaczynają się od dialogu, bądź jednego, dziwnego zdania, które sprawia, że chcesz czytać dalej. Dopiero później następują opisy. Jeśli chodzi o przykład, to mam jeden: "-Twój dziadek - rzekł rzekł Radevel, krzepki piętnastoletni kuzyn Vanyela - był szaleńcem." Po tym zdaniu od razu zachciało mi się czytać ^^ Ale wracając. My musieliśmy zacząć od opisu, ponieważ trzeba było jakoś wprowadzić do nowego świata. Autorzy pamiętają jakie obróbki przeszedł pierwszy rozdział zanim można było o nim powiedzieć - nie jest tak źle. Jeśli ma się problemy z początkiem - a je mają chyba wszyscy, to można od razu przeskoczyć do ciekawszych wydarzeń opowieści i to je opisywać. Pisanie ma być przede wszystkim frajdą dla ciebie, więc pisz o tym, o czym chcesz. Znajomy powiedział mi kiedyś, że jeśli mam ochotę napisać końcówkę, bo akurat na to naszła mnie wena, to mam to zrobić, a nie myśleć o tym, że powinnam najpierw napisać początek. Rozwiązaniem może być pisanie od środka pojedynczych scen, a dopiero potem łączenie tego w całość i dodanie właściwego początku. Z tego co pamiętam, to w pewnym sensie wykorzystaliśmy ten sposób pisząc rozdziały "Labirynt", "Drużyna bez przywódcy" i "Ingost", choć głównym tego powodem było to, że te pisaliśmy je oddzielnie. Aby dobrze opisać początek, sądzę, że trzeba być już trochę wczutym w pisanie tej konkretnej opowieści. My napisaliśmy najpierw kulawy początek, które w trakcie pisania był poprawiany, aż wreszcie zaczął pasować. Zaczynam się obawiać, że tradycją stanie się to, że zamiast pisać krótko i na temat, to będę się rozpisywać... I do jeszcze tak chaotycznie... |